Marianna

Marianna Lyrics

Song Marianna
Artist Kult
Album Tata Kazika
Download Image LRC TXT
U Marianny orzechy z miodem,
U Marianny szampan pod lodem,
U Marianny krwawa langusta,
Ma Marianna ćwiczone usta,
Bieliznę z polotem, na ekler majtki złote,
Chłopców judzi, ale się nudzi.
Lecz na szczęście w swoim zamczysku,
Wśród zbrój starych, Azefa listów,
W policyjnych aurze romantyk
Czuwa ciotka Idalia Antyk
Ta jej przychyli nieba, ta wie co dziecku trzeba,
Wnet jej wtyka romans barykad.
O jak klawo, o jaka draka,
Można śmiać się, można i płakać,
Wnet zapomnieć na dupie krosty,
Zamiast krzywych - nogi mieć proste,
Przeliczne podniety i nowe wciąż gadgety -
Kat, ofiara Che Guevara.
A ciotka Idalia miesza cykutę,
Zdejmuje ze ściany włócznie zatrute,
Czerwoną gwiazdeczkę, portrecik cara,
W kuferku Mariannie wysyła zaraz,
Wszak dziecko spleen dławi, niech trochę się zabawi,
Niech pofika, Nike barykad.
U Marianny książeczki Mao,
Sierp i młotek, trójząb ze strzałą,
Dzieł batiuszki półeczka spora,
Notatniki agitatora,
A w lektur tych przerwach już wie jak się rozerwać -
Tam pomyka, gdzie zgiełk barykad.
A ciotka Idalia jeść kurkom sypie,
Brutalne metody nie są w jej typie,
Do drzemki na ganku pachnie kwiat wiśni,
Społeczność współczesna wnet jej się przyśni,
A za nią do mokrej roboty wnet się kopnie
W zwartych szykach armia barykad.
Przez Mariannę w nocy polucja,
Całe szczęście jest rewolucja,
Śmietnik płonie, policja pędzi,
No co z tą pałą, do kurwy nędzy?
Bierz pióro, ponuro w odezwie opisz flika,
Gwałcącego panny z barykad.
A ciotka Idalia żuje obiadek,
Sto batów Praksedzie na goły zadek,
Na Sybir Macieja, do pierdla Hryćka,
Ogrody, szynszyle, róż na policzkach,
Krucyfiks, z nim w zgodzie fotosik na komodzie,
Panna dzika, Nike barykad.
Ech, Marianno, zrzuć-no suknię,
Jutro rano trzydziestka stuknie,
Chodź no z nami, wynajmiem chalet,
Odgryziem szyjkę, zrobimy balet
I pokażemy, bo znamy te problemy,
Co wynika z ognia barykad.
Nas ciotka Idalia nie może złapać,
My ciotkę Idalię zaklniemy w capa,
Przepchniemy baniolę bez laissez-passer,
Tygrysa do baku i wio na trasę,
W słońca migotanie, za nami świat zostanie,
I panika ery barykad,
Morda flika, wojsko w łazikach,
Polityka, klasa i klika,
Wiece w rykach, partia, syndykat,
[saying, without music]
Dialektyka
I w ogóle wszystko,
Co nam przeszkadza spokojnie leżeć na słońcu
Trzymając ręce na piersiach panienek
I patrzeć na chmury typu cumulus w kolorze białym...
Natomiast niebo jest przy tym niebieskie.
U Marianny orzechy z miodem,
U Marianny szampan pod lodem,
U Marianny krwawa langusta,
Ma Marianna wiczone usta,
Bielizn z polotem, na ekler majtki z ote,
Ch opc oacute w judzi, ale si nudzi.
Lecz na szcz cie w swoim zamczysku,
W r oacute d zbr oacute j starych, Azefa list oacute w,
W policyjnych aurze romantyk
Czuwa ciotka Idalia Antyk
Ta jej przychyli nieba, ta wie co dziecku trzeba,
Wnet jej wtyka romans barykad.
O jak klawo, o jaka draka,
Mo na mia si, mo na i p aka,
Wnet zapomnie na dupie krosty,
Zamiast krzywych nogi mie proste,
Przeliczne podniety i nowe wci gadgety
Kat, ofiara Che Guevara.
A ciotka Idalia miesza cykut,
Zdejmuje ze ciany w oacute cznie zatrute,
Czerwon gwiazdeczk, portrecik cara,
W kuferku Mariannie wysy a zaraz,
Wszak dziecko spleen d awi, niech troch si zabawi,
Niech pofika, Nike barykad.
U Marianny ksi eczki Mao,
Sierp i m otek, tr oacute jz b ze strza,
Dzie batiuszki p oacute eczka spora,
Notatniki agitatora,
A w lektur tych przerwach ju wie jak si rozerwa
Tam pomyka, gdzie zgie k barykad.
A ciotka Idalia je kurkom sypie,
Brutalne metody nie s w jej typie,
Do drzemki na ganku pachnie kwiat wi ni,
Spo eczno wsp oacute czesna wnet jej si przy ni,
A za ni do mokrej roboty wnet si kopnie
W zwartych szykach armia barykad.
Przez Mariann w nocy polucja,
Ca e szcz cie jest rewolucja,
mietnik p onie, policja p dzi,
No co z t pa, do kurwy n dzy?
Bierz pi oacute ro, ponuro w odezwie opisz flika,
Gwa c cego panny z barykad.
A ciotka Idalia uje obiadek,
Sto bat oacute w Praksedzie na go y zadek,
Na Sybir Macieja, do pierdla Hry ka,
Ogrody, szynszyle, r oacute na policzkach,
Krucyfiks, z nim w zgodzie fotosik na komodzie,
Panna dzika, Nike barykad.
Ech, Marianno, zrzu no sukni,
Jutro rano trzydziestka stuknie,
Chod no z nami, wynajmiem chalet,
Odgryziem szyjk, zrobimy balet
I poka emy, bo znamy te problemy,
Co wynika z ognia barykad.
Nas ciotka Idalia nie mo e z apa,
My ciotk Idali zaklniemy w capa,
Przepchniemy baniol bez laissezpasser,
Tygrysa do baku i wio na tras,
W s o ca migotanie, za nami wiat zostanie,
I panika ery barykad,
Morda flika, wojsko w azikach,
Polityka, klasa i klika,
Wiece w rykach, partia, syndykat,
saying, without music
Dialektyka
I w og oacute le wszystko,
Co nam przeszkadza spokojnie le e na s o cu
Trzymaj c r ce na piersiach panienek
I patrze na chmury typu cumulus w kolorze bia ym...
Natomiast niebo jest przy tym niebieskie.
U Marianny orzechy z miodem,
U Marianny szampan pod lodem,
U Marianny krwawa langusta,
Ma Marianna wiczone usta,
Bielizn z polotem, na ekler majtki z ote,
Ch opc oacute w judzi, ale si nudzi.
Lecz na szcz cie w swoim zamczysku,
W r oacute d zbr oacute j starych, Azefa list oacute w,
W policyjnych aurze romantyk
Czuwa ciotka Idalia Antyk
Ta jej przychyli nieba, ta wie co dziecku trzeba,
Wnet jej wtyka romans barykad.
O jak klawo, o jaka draka,
Mo na mia si, mo na i p aka,
Wnet zapomnie na dupie krosty,
Zamiast krzywych nogi mie proste,
Przeliczne podniety i nowe wci gadgety
Kat, ofiara Che Guevara.
A ciotka Idalia miesza cykut,
Zdejmuje ze ciany w oacute cznie zatrute,
Czerwon gwiazdeczk, portrecik cara,
W kuferku Mariannie wysy a zaraz,
Wszak dziecko spleen d awi, niech troch si zabawi,
Niech pofika, Nike barykad.
U Marianny ksi eczki Mao,
Sierp i m otek, tr oacute jz b ze strza,
Dzie batiuszki p oacute eczka spora,
Notatniki agitatora,
A w lektur tych przerwach ju wie jak si rozerwa
Tam pomyka, gdzie zgie k barykad.
A ciotka Idalia je kurkom sypie,
Brutalne metody nie s w jej typie,
Do drzemki na ganku pachnie kwiat wi ni,
Spo eczno wsp oacute czesna wnet jej si przy ni,
A za ni do mokrej roboty wnet si kopnie
W zwartych szykach armia barykad.
Przez Mariann w nocy polucja,
Ca e szcz cie jest rewolucja,
mietnik p onie, policja p dzi,
No co z t pa, do kurwy n dzy?
Bierz pi oacute ro, ponuro w odezwie opisz flika,
Gwa c cego panny z barykad.
A ciotka Idalia uje obiadek,
Sto bat oacute w Praksedzie na go y zadek,
Na Sybir Macieja, do pierdla Hry ka,
Ogrody, szynszyle, r oacute na policzkach,
Krucyfiks, z nim w zgodzie fotosik na komodzie,
Panna dzika, Nike barykad.
Ech, Marianno, zrzu no sukni,
Jutro rano trzydziestka stuknie,
Chod no z nami, wynajmiem chalet,
Odgryziem szyjk, zrobimy balet
I poka emy, bo znamy te problemy,
Co wynika z ognia barykad.
Nas ciotka Idalia nie mo e z apa,
My ciotk Idali zaklniemy w capa,
Przepchniemy baniol bez laissezpasser,
Tygrysa do baku i wio na tras,
W s o ca migotanie, za nami wiat zostanie,
I panika ery barykad,
Morda flika, wojsko w azikach,
Polityka, klasa i klika,
Wiece w rykach, partia, syndykat,
saying, without music
Dialektyka
I w og oacute le wszystko,
Co nam przeszkadza spokojnie le e na s o cu
Trzymaj c r ce na piersiach panienek
I patrze na chmury typu cumulus w kolorze bia ym...
Natomiast niebo jest przy tym niebieskie.
Marianna Lyrics
YouTube Results (More on YouTube)