w hotelu w którym nie spał nikt od lat | |
na łóżku wziętym na godziny dwie | |
przecięły się orbity planet nam | |
nikt katastrofy nie przewidział tej | |
podobno tylko raz na milion lat | |
tak dzieje się że ciała dwa | |
spadają nagle w siebie chcą czy nie | |
i płoną tak kochając się | |
podobno tylko raz na milion lat | |
tak dzieje się że pierwszy raz | |
wnikając w siebie nagle wiemy że | |
świat zmienił się i nie ma odwrotu | |
czy zdajesz sobie sprawę z tego że | |
deszcz meteorów moich w tobie gna | |
podobno tylko raz na milion lat | |
tak dzieje się że ciała dwa | |
spadają nagle w siebie chcą czy nie | |
i płoną tak kochając się | |
podobno tylko raz na milion lat | |
tak dzieje się że pierwszy raz | |
wnikając w siebie nagle wiemy że | |
świat zmienił się | |
podobno | |
raz na milion | |
raz na milion świetlnych lat | |
zdarza się to co spotkało | |
i co trzyma tutaj nas | |
tylko raz na milion | |
raz na milion świetlnych lat | |
najpiękniejsza katastrofa - eksploduje supernova... |
w hotelu w kto rym nie spa nikt od lat | |
na o ku wzi tym na godziny dwie | |
przeci y si orbity planet nam | |
nikt katastrofy nie przewidzia tej | |
podobno tylko raz na milion lat | |
tak dzieje si e cia a dwa | |
spadaj nagle w siebie chc czy nie | |
i p on tak kochaj c si | |
podobno tylko raz na milion lat | |
tak dzieje si e pierwszy raz | |
wnikaj c w siebie nagle wiemy e | |
wiat zmieni si i nie ma odwrotu | |
czy zdajesz sobie spraw z tego e | |
deszcz meteoro w moich w tobie gna | |
podobno tylko raz na milion lat | |
tak dzieje si e cia a dwa | |
spadaj nagle w siebie chc czy nie | |
i p on tak kochaj c si | |
podobno tylko raz na milion lat | |
tak dzieje si e pierwszy raz | |
wnikaj c w siebie nagle wiemy e | |
wiat zmieni si | |
podobno | |
raz na milion | |
raz na milion wietlnych lat | |
zdarza si to co spotka o | |
i co trzyma tutaj nas | |
tylko raz na milion | |
raz na milion wietlnych lat | |
najpi kniejsza katastrofa eksploduje supernova... |
w hotelu w któ rym nie spa nikt od lat | |
na ó ku wzi tym na godziny dwie | |
przeci y si orbity planet nam | |
nikt katastrofy nie przewidzia tej | |
podobno tylko raz na milion lat | |
tak dzieje si e cia a dwa | |
spadaj nagle w siebie chc czy nie | |
i p on tak kochaj c si | |
podobno tylko raz na milion lat | |
tak dzieje si e pierwszy raz | |
wnikaj c w siebie nagle wiemy e | |
wiat zmieni si i nie ma odwrotu | |
czy zdajesz sobie spraw z tego e | |
deszcz meteoró w moich w tobie gna | |
podobno tylko raz na milion lat | |
tak dzieje si e cia a dwa | |
spadaj nagle w siebie chc czy nie | |
i p on tak kochaj c si | |
podobno tylko raz na milion lat | |
tak dzieje si e pierwszy raz | |
wnikaj c w siebie nagle wiemy e | |
wiat zmieni si | |
podobno | |
raz na milion | |
raz na milion wietlnych lat | |
zdarza si to co spotka o | |
i co trzyma tutaj nas | |
tylko raz na milion | |
raz na milion wietlnych lat | |
najpi kniejsza katastrofa eksploduje supernova... |