Desejos V os

Song Desejos Vãos
Artist Mariza
Album Transparente

Lyrics

作曲 : Espanca, Machado
Eu queria ser o Mar de altivo porte
Que ri e canta, a vastidão imensa!
Eu queria ser a Pedra que não pensa,
A pedra do caminho, rude e forte!
Eu queria ser o Sol, a luz intensa,
O bem do que é humilde e não tem sorte!
Eu queria ser a árvore tosca e densa
Que ri do mundo vão e até da morte!
Mas o Mar também chora de tristeza…
As árvores também, como quem reza,
Abrem, aos Céus, os braços, como um crente!
E o Sol altivo e forte, ao fim de um dia,
Tem lágrimas de sangue na agonia!
E as Pedras... essas... pisa-as toda a gente!...
Ach jakżebym chciała być wyniosłym Morzem
Co się śmieje, śpiewa w ogromnym obszarze!
I Kamieniem chciałabym być, co nie myśli
Przydrożny kamień surowy i mocny!
Chciałabym być Słońcem, intensywnym światłem
Dobrem dla pokornych i takich bez szczęścia!
Chciałabym być Drzewem wielkim i potężnym!
Które drwi ze świata, a nawet ze śmierci!
Lecz Morze, ono też ze smutku płacze
I drzewa też, jak ten, co łka w modlitwie
Wznoszą ramiona jak wierzący do nieba !
A Słońce, wzniosłe, silne, gdy dnia schyłek
Tak krwawe roni łzy agonii swojej
A Kamienie...a te ... depczą wszyscy – a te depczą wszyscy!

Pinyin

zuò qǔ : Espanca, Machado
Eu queria ser o Mar de altivo porte
Que ri e canta, a vastid o imensa!
Eu queria ser a Pedra que n o pensa,
A pedra do caminho, rude e forte!
Eu queria ser o Sol, a luz intensa,
O bem do que é humilde e n o tem sorte!
Eu queria ser a á rvore tosca e densa
Que ri do mundo v o e até da morte!
Mas o Mar també m chora de tristeza
As á rvores també m, como quem reza,
Abrem, aos Cé us, os bra os, como um crente!
E o Sol altivo e forte, ao fim de um dia,
Tem lá grimas de sangue na agonia!
E as Pedras... essas... pisaas toda a gente!...
Ach jak ebym chcia a by wynios ym Morzem
Co si mieje, piewa w ogromnym obszarze!
I Kamieniem chcia abym by, co nie my li
Przydro ny kamie surowy i mocny!
Chcia abym by S o cem, intensywnym wiat em
Dobrem dla pokornych i takich bez szcz cia!
Chcia abym by Drzewem wielkim i pot nym!
Któ re drwi ze wiata, a nawet ze mierci!
Lecz Morze, ono te ze smutku p acze
I drzewa te, jak ten, co ka w modlitwie
Wznosz ramiona jak wierz cy do nieba !
A S o ce, wznios e, silne, gdy dnia schy ek
Tak krwawe roni zy agonii swojej
A Kamienie... a te ... depcz wszyscy a te depcz wszyscy!