Dodekafonia

Dodekafonia Lyrics

Song Dodekafonia
Artist Strachy Na Lachy
Album Dodekafonia
Download Image LRC TXT
作曲 : Grabowski
Miała twarz niewinnej kujonicy
I dołeczki na policzkach
Powiem wam to w wielkiej tajemnicy
Jaka z niej to zawodniczka
Nawet gdy strzelała focha
Piękna była z niej kobieta
Moja śmierć niebieskooka
Gładkie kropki na jej plecach
Zawiązywały życie me na supły
Gdzieś tak w okolicy stycznia
Ma najsłodsza śmierć ujutna
Nawet mi nie powiedziała
Że od dzisiaj nie ma jutra
Aż zleciałem w dół z obłoków
Muszę się do tego przyznać
Ślepą plamkę mam na oku
I co noc zasypiam w bliznach
Śmierć moja zwabiła wiatr w niedomknięty słoik
Potem śmierć zasiała mak - wiatr się ukoił
Ten wiatr - on do kolan jej padł
Który to już błąd w obsadzie
I która to miłości jesień
Jej kamyczki w czekoladzie
Uwierają mego serca kieszeń
Opowiadam ci o śmierci
Która porzuciła trupa
Była częścią świętej osi
Środkiem mego kręgosłupa
Śmierć moja...
A ci którzy wiedzą więcej
Nie zatrzymają słowem trwogi
A ci którym świeci jaśniej
Nie zawrócą ślepca z drogi
Gdy staniemy znów przed sobą
Przypadkowo, nagobiali
Jak niemowa z niewidomym
Krótko tak będziemy stali
Śmierć moja...
zuo qu : Grabowski
Mia a twarz niewinnej kujonicy
I do eczki na policzkach
Powiem wam to w wielkiej tajemnicy
Jaka z niej to zawodniczka
Nawet gdy strzela a focha
Pi kna by a z niej kobieta
Moja mier niebieskooka
G adkie kropki na jej plecach
Zawi zywa y ycie me na sup y
Gdzie tak w okolicy stycznia
Ma najs odsza mier ujutna
Nawet mi nie powiedzia a
e od dzisiaj nie ma jutra
A zlecia em w do z ob oko w
Musz si do tego przyzna
lep plamk mam na oku
I co noc zasypiam w bliznach
mier moja zwabi a wiatr w niedomkni ty s oik
Potem mier zasia a mak wiatr si ukoi
Ten wiatr on do kolan jej pad
Kto ry to ju b d w obsadzie
I kto ra to mi o ci jesie
Jej kamyczki w czekoladzie
Uwieraj mego serca kiesze
Opowiadam ci o mierci
Kto ra porzuci a trupa
By a cz ci wi tej osi
rodkiem mego kr gos upa
mier moja...
A ci kto rzy wiedz wi cej
Nie zatrzymaj s owem trwogi
A ci kto rym wieci ja niej
Nie zawro c lepca z drogi
Gdy staniemy zno w przed sob
Przypadkowo, nagobiali
Jak niemowa z niewidomym
Kro tko tak b dziemy stali
mier moja...
zuò qǔ : Grabowski
Mia a twarz niewinnej kujonicy
I do eczki na policzkach
Powiem wam to w wielkiej tajemnicy
Jaka z niej to zawodniczka
Nawet gdy strzela a focha
Pi kna by a z niej kobieta
Moja mier niebieskooka
G adkie kropki na jej plecach
Zawi zywa y ycie me na sup y
Gdzie tak w okolicy stycznia
Ma najs odsza mier ujutna
Nawet mi nie powiedzia a
e od dzisiaj nie ma jutra
A zlecia em w dó z ob okó w
Musz si do tego przyzna
lep plamk mam na oku
I co noc zasypiam w bliznach
mier moja zwabi a wiatr w niedomkni ty s oik
Potem mier zasia a mak wiatr si ukoi
Ten wiatr on do kolan jej pad
Któ ry to ju b d w obsadzie
I któ ra to mi o ci jesie
Jej kamyczki w czekoladzie
Uwieraj mego serca kiesze
Opowiadam ci o mierci
Któ ra porzuci a trupa
By a cz ci wi tej osi
rodkiem mego kr gos upa
mier moja...
A ci któ rzy wiedz wi cej
Nie zatrzymaj s owem trwogi
A ci któ rym wieci ja niej
Nie zawró c lepca z drogi
Gdy staniemy znó w przed sob
Przypadkowo, nagobiali
Jak niemowa z niewidomym
Kró tko tak b dziemy stali
mier moja...
Dodekafonia Lyrics

Similar Songs

YouTube Results (More on YouTube)