A saudade andou comigo E através do som da minha voz No seu fado mais antigo Fez mil versos a falar de nós Troçou de mim à vontade Sem ouvir sequer os meus lamentos E por capricho ou maldade Correu comigo a cidade Até há poucos momentos Já me deixou Foi-se logo embora A saudade a quem chamei maldita Já nos meus olhos não chora Já nos meus sonhos não grita Já me deixou Foi-se logo embora Minha tristeza chegou ao fim Já me deixou mesmo agora Saíu pela porta fora Ao ver-te voltar para mim Nem sempre a saudade é triste Nem sempre a saudade é pranto e dor Se em paga saudade existe A saudade não dói tanto amor Mas enquanto tu não vinhas Foi tão grande o sofrimento meu Pois não sabia que tinhas Em paga ás saudades minhas Mais saudades do que eu Ta tęsknota była ze mną Poprzez mój śpiew i przez mój głos W swym najstarszym z wszystkich Fado Tysiące wierszy tchnęła w nas Drwiła ze mnie do woli Nie zważając wcale na mój płacz Przez kaprysy, złośliwości Przemierzała ze mną miasto - przytulona do mnie wciąż Odeszła już i poszła stąd Tęsknota tyle przeklinana W mych oczach więcej nie łkała W snach moich już nie krzyczała Odeszła stąd i poszła już Mój smutek wreszcie skończył się I właśnie już opuścił mnie No i uciekł sobie gdzieś Lecz widząc Cię, znów znalazł mnie. Tęsknota to nie zawsze smutek Tęsknota to nie zawsze łzy i ból I jeśli jest przy nas w ogóle Tęsknota rani nas mniej niż miłość Ale, gdy Ciebie nie było Cierpienie me ogromne było tak Więc nie wiedziałam wcale, Że w mej tęsknocie i łzach Twoja była większa, ach.