Ile jeszcze spędzę czasu spędzając gorączkę Otworzyłam wszystkie okna i drzwi i stoję w przeciągu A w łazience czeka pełna kostek lodu kąpiel Połączyłam kaloryfery sznurami sopli Gdy podchodzisz myślę nie Trzymaj się z daleka bo spalimy się Niech powieje chłodem znów Koniec zimy Temperatura wciąż rośnie i rośnie Przebiśniegi bez trudu wykwitły jak pleśń na kromce Promieniami słońce smaga skórę bez litośnie Jak w ukropie chcę chłodu chcę cienia chcę schronienia Nie chcę teraz wiosny Nie chcę teraz wiosny Gdy podchodzisz myślę nie Trzymaj się z daleka bo spalimy się Niech powieje chłodem znów Chcę na włosach szronu, niechaj głowę skuwa lód.