Dźwięki nocy wśród milczenia głuchym echem brzmią Pośród konarów świętych drzew Gdy niebo swą czernią osłania ziemię, Z której tylko setki gwiazd i lodowaty księżyc widać gdzieś daleko Perunie! Panie wszechistnień w mrok zepchnięty, Już czas byś powrócił, ożywił martwe dusze drzew zapomniane. Tyś pan żywiołów. Leć na orlich skrzydłach ku bezmiarom morza, ku górom karpackim, Ogarnij swój kraj i dzieci swoje lechickie Potęgą jakiej człowiek nie zmierzy.