[00:14.20]Niepokój płodny, jak twórczy dreszcz ziemi, [00:17.23]Codziennie nowej szuka we mnie zmiany. [00:20.22]Idąc gościńcem o kiju pątniczym, [00:23.81]Tłukę dni przeszłe, jak gliniane dzbany. [00:27.33] [00:41.13]Niepokój płodny, jak twórczy dreszcz ziemi, [00:47.69]Codziennie nowej szuka we mnie zmiany. [00:53.82]Idąc gościńcem o kiju pątniczym, [01:00.62]Tłukę minione dni, jak gliniane dzbany. [01:07.14] [01:21.06]Po drodze źródła omijam ochłody, [01:27.48]Płonąc wiecznego pragnienia zarzewiem. [01:33.81]Czuję jedynie, że stawać się muszę. [01:40.50]Bóg chce, uczynić chce, coś ze mną? Co? Nie wiem! [01:47.80] [02:41.15]Wszystkim pozoru złudom towarzyszę, [02:47.63]Którymi wabi słoneczna godzina. [02:53.78]Zbyt szybko minie dzień, a sowa Minerwy [03:00.50]Lot swój dopiero o zmierzchu zaczyna. [03:07.30]